Architektura kościoła

Przy przecinającej miasto drodze biegnącej z Rzeszowa do Przemyśla i dalej w kierunku wschodniej granicy, na jednym ze wzgórz stanowiących wysoką lessową skarpę Sanu, zlokalizowany został kościół parafialny p.w. Chrystusa Króla. Ta lokalizacja, po części przypadkowa, bo wynikająca z istniejących możliwości pozyskania terenu pod budowę świątyń stała się pretekstem dla kreacji nowej, ważnej przestrzeni w mieście. Usytuowanie na skraju skarpy wyniesionej ponad dwadzieścia metrów ponad dnem doliny Sanu sprawia, że kościół stał się istotnym nowym elementem w sylwecie miasta, lokalną dominantą w widokach z tej strony.

W przestrzeni miasta przy wjeździe od zachodu widoczny jest dopiero z odległości dwustu trzystu metrów w perspektywie ulicy na lekkim wzniesieniu wśród pięciokondygnacjowej zabudowy osiedlowej. Niewielka działka, w części już zainwestowana, stwarzała pewne ograniczenia w możliwości ukształtowania bryły nowego obiektu. Potrzeba uzyskania pożądanej atmosfery sacrum oraz uzyskania rozwiązania właściwego dla nowego znaku symbolu w przestrzeni miejskiej, przy stosunkowo skromnym programie użytkowym projektowanego obiektu, stwarzała konieczność poszukiwania formy mocnej, która zaznaczałaby swa obecność nie poprzez dysproporcję skali w stosunku do istniejącej zabudowy, lecz dzięki indywidualnym cechom kompozycji formy architektonicznej.

Kościół zaprojektowany został, jako prosta bryła geometryczna sześcian wtopiony w ziemię z odsłonięta częściowo za arkadami od strony wschodniej ścianą kondygnacji podziemnej, która dzięki spadkowi terenu wyłania się niemal całkowicie od strony północnej. Jednospadowy dach opadający po przekątnej odcina niemal po przekątnej połowę sześcianu. Głęboki relief portalu w gładkiej płaszczyźnie jasnej ściany elewacji frontowej, południowej stanowiący współczesna interpretację cytatu z przeszłości, podejmujący dialog z bogata spuścizna architektoniczna minionych wieków, widoczną w obrębie historycznego śródmieścia stwarza efekt emocjonalnego napięcia, zapowiadającego atmosferę sacrum wnętrza. To napięcie wykonane dynamiczną kompozycją piętrzenia się bryły ku zachodowi, spotęgowane dodatkowo reliefem portalu, znalazło kulminację w specyficznym ukształtowaniu plastycznym południowo-zachodniego narożnika budynku. Wycięta tu masywna ściana na szerokości 4,80 metra w obu kierunkach na całej wysokości budynku została zastąpiona taflami szklanymi, nieco cofniętymi w głąb, za którymi ukrywa się witraż ukazujący się wieczorem, kiedy kościół oświetlony jest od wewnątrz. Na tej szklanej bryle zawieszone zostały cztery lśniące metalowe rury i wysmukły wysoki krzyż wykonany także ze stali nierdzewnej lokalny akcent plastyczny o wielowątkowym kodzie semiotycznym.

Wznosząca się na dwadzieścia cztery metry ponad poziom terenu ściana zachodnia kościoła przewyższa tylko o kilka metrów usytuowane w najbliższym sąsiedztwie pięciokondygnacjowe bloki mieszkalne. W miąższu zachodniej ściany wycięty został krzyż, którego ramiona zamknięte są taflami szkła przecinającymi pośrodku wnętrze w pionie i poziomie usytuowanymi ponad chórem oknami.

Od strony północnej tak silnie eksponowanej w dalekich widokach z doliny Sanu, w prostej bryle wydrążone zostały miękko falujące płaszczyzny ścian. Otwarta z tej strony przestrzeń pozwala zachodzącemu słońcu rzeźbić tę fasadę, która zaciekawia odmiennością ukształtowania, informując równocześnie o znaczeniu znajdującej się poza nią przestrzeni wnętrza. Tu również symbolika brył jest wymowna. Usytuowany w północno-zachodnim narożniku walec potężna kolumna podpierająca niebo, mieści baptysterium. Dla niej tłem i podporą jest niższa od niej, ukośnie ścięta półko lista ściana prezbiterium, nawiązująca swoją formą do odwiecznej tradycji kościoła.

Kościół tworzy zespól obiektów sakralnych wraz z istniejącym już wcześniej po stronie zachodniej działki budynkiem, pełniącym pierwotnie funkcję kaplicy oraz nowym obiektem usytuowanym w rozdzielającym je czterdziestodwu metrowej szerokości pasie terenu. Pierwsza koncepcja i plan realizacyjny lokalizowały tu wewnętrzny dziedziniec przeznaczony dla funkcji liturgicznych, otoczony podwójną kolumnadą przekryta stromym dwuspadowym dachem, tworząca wraz z nim jak kościół kwadrat o boku 30 metrów. Istniejący budynek miał być adaptowany na plebanię i mieszkania dla wikarych. Jednak późniejsze potrzeby okazały się odmienne. Został on przeznaczony na społeczne funkcje znakomicie rozwijającego się także w pomieszczeniach podziemia kościoła chrześcijańskiego ośrodka kulturalnego, przyciągającego intelektualistów i młodzież nie tylko z terenu parafii. Będzie on pełnił funkcję sali koncertowej i widowiskowej z mała kawiarnią. Zaistniała, więc potrzeba budowy domu mieszkalnego wraz z pomie­szczeniami administracyjnymi, usytuowanego w miejscu pierwotnego „wirydarza”. Nowy budynek plebani, parterowy z użytkowym poddaszem o rzucie w kształcie litery „L” tworzy wraz z opisywanym wcześniej obiektem wspólną przestrzeń wewnętrznego dziedzińca. Elementem łączącym plebanię z budynkiem kościoła jest lekka ażurowa dzwonnica.

Nowy kościół stał się dominantą czytelną w sylwecie miasta oglądanej z odległych punktów widokowych od strony północnej. Jego charakterystyczna sylwetka dominuje nad otaczającą go zabudową pomimo podobnych gabarytów, gdyż wysuwa się on tutaj na pierwszy plan poprzez usytuowanie na skraju wyniosłej skarpy. W skali przestrzeni lokalnej w widokach z ulicy przestaje pełnić rolę dominanty. Staje się formą mocną dzięki odmienności ukształtowania i sile emocjonalnego oddziaływania ekspresyjnej kompozycji i swoich kształtów, faktur, materiałów i detali.

Główne wejście do kościoła usytuowane jest na osi wnętrza zamkniętej ołtarzem umieszczonym w absydzie prezbiterium. Asymetryczna przestrzeń wnętrza stała się pretekstem do rozgrywania kompozycji złożonej struktury rzeźbiących ją elementów architektonicznych, służących do budowania nastroju sacrum.

Ramy konstrukcyjne tworzą kolejne bramy przybliżające uczestnika nabożeństw do centralnego miejsca ołtarza. Arkady, balkony, kolumny wcięcia w bryłach geometrycznych budują kształty współczesne, a jednocześnie bliskie odbiorcy, bo przywodzące elementy znane i zapamiętane z innych wnętrz sakralnych.

W widokach od ołtarza w stronę wejścia oś kościoła podkreślona jest współśrodkowymi łukami balkonów dwupoziomowego chóru muzycznego, których usytuowanie w asymetrycznym wnętrzu równoważone jest przez mocny pion klatki schodowej umieszczonej po stronie wyższej wnętrza oraz słup światła padający z przeszklonego południowo-zachodniego narożnika. Pionowy pas okien przecinający zachodnia ścianę przy prezbiterium na całej wysokości wnętrza pozwala na intensywne oświetlenie światłem dziennym ołtarza i podkreślenie wagi tego miejsca.

Chrzcielnica ukryta w półmroku kolistego wnętrza baptysterium oświetlona jest smugą światła wpadającego przez wąska szczelinę. Aranżacja oświetlenia wnętrza światłem dziennym i sztucznym podporządkowana jest idei budowania nastroju sprzyjającego skupieniu, wyciszeniu, modlitwie.

dr inż. arch. Jacek Gyurkovich
dr inż. arch. Ewa Węcławowicz-Gyurkovich

Wystrój wnętrza

/…/ Wśród kościołów pojawiających się z prawdziwie artystycznego widzenia, na uwagę zasługuje kościół pod wezwaniem Chrystusa Króla w Jarosławiu. /…/

/…/ Najważniejszą rolę w kościele, dość śmiałym, by nie powiedzieć ekscentrycznym [w każdym razie w porównaniu z polską przeciętną], odgrywają stacje Drogi Krzyżowej. Stworzone w pierwszej kolejności i dominujące optycznie, stały się rodzajem „modułu” ideowego i artystycznego, warunkującego charakter plastyczny pozostałych elementów wystroju.

W integralnym związku z Drogą Krzyżową, z jej zmiennym kształtem i stylistyką figuralno-abstrakcyjnej kompozycji jest nie tylko monumentalna rzeźba ołtarzowa z wyobrażeniem Chrystusa Króla, traktowana zarazem jako stacja piętnasta, ale także boazeria i konfesjonały. „Rwany”, nieregularny kształt stacji i znamienne dla nich złocenia odnajdziemy jeszcze w mensie ołtarza, ambonie i chrzcielnicy, a właściwe im środki malarskie, wariantowane i modyfikowane, pojawiają się z kolei w unikatowych, abstrakcyjnych witrażach. Sztuka znajdująca się w przestrzeni świątyni nie deprecjonuje roli architektury, lecz przeciwnie, wydobywa – przez kontrast – jej walory artystyczne. Estetyka prostoty i surowości o rodowodzie modernistycznym  została sprzężona z estetyką bogactwa i dekoratywności. Istotną rolę w integracji poszczególnych elementów wnętrza odgrywa również wędrówka światła po miejscach szafowania sakramentów, także zaaranżowana przez Adama  Brinckena i Macieja Zychowicza .

/…/ Dzieło krakowskich artystów nie prezentuje estetyki purystycznej, często pozbawionej bagażu tradycji i kojarzonej przez ludzi z ubóstwem. Istotne znaczenie dla jego akceptacji  odgrywa też związek ze sztuką przeszłości. W oryginalnej i w pełni nowoczesnej formie poszczególnych stacji i kompozycji ołtarzowej dostrzec można „płomieniste” reminiscencje późnego gotyku oraz wpływy baroku nieco tonujące śmiały charakter całości.

Renata Rogozińska

Tekst wygłoszony podczas Kongresu Kultury Chrześcijańskiej Sacrum i kultura.

Chrześcijańskie korzenie przeszłości, Lublin, 15-17 września 2000 r.


 

Droga Krzyżowa

„Droga Krzyżowa to rozważanie zbiorowe lub indywidualne, nieraz z pomocą tekstu, ale też nieraz będące głęboko prywatną modlitwą, rozmową czy rozmyślaniem.  Rozmową z Panem Jezusem, który skazany i poniewierany idzie na Wzgórze Czaszki. 

/…/ Oto współcześni artyści użyli środków dostępnych współczesnemu malarstwu i rzeźbie, by współczesnemu człowiekowi unaocznić grozę Męki Chrystusa. /…/ Jest to propozycja podjęcia rozważań inspirowanych słowem i formą dzieła plastycznego Drogi Krzyżowej, która odbywa się w tym samym czasie, kiedy na ulicach miast wybuchają bomby, kiedy setki tysięcy uchodźców umiera z głodu poszukując w Drodze Krzyżowej odrobin ciepła i dachu nad głową. /…/

– Ta Droga Krzyżowa jest naszą drogą, idziemy nią dzisiaj, drogą ludzi naszego czasu i naszego wieku. Użyte środki plastyczne: modelunek, kolor, forma płaszczyzn otaczających postać Chrystusa swoją siłą, gwałtownością wyrazu i różnorodności dramat tej naszej drogi a cierpiącym Chrystusem, potęgują.

– Zwróćmy też uwagę, ze artyści na tej Drodze ukazują Chrystusa samego.

– To co Go otacza, to właśnie dramat form, a nie poszczególne postaci: kobiety, mężczyźni, współczujący i oprawcy. /…/

– To nie ilustracja, którą wystarczy pokazywać i opisywać. To Chrystus, któremu MY mamy towarzyszyć. MY mamy być Cyrenejczykiem i Weroniką, „MY jesteśmy współczującymi, a może prześladowcami””

 Prof. Stanisław Rodziński 


W stacjach Drogi Krzyżowej o skomplikowanej technice wykonania [drewno lipowe, brąz, blacha ołowiana, płótno, akryl, złocenia] rzuca się w oczy integralna więź między malarstwem [Brincken] a pozytywowo – negatywową rzeźbą [Zychowicz]. Pełnoplastyczna i równocześnie świetlista forma postaci Chrystusa traktowana jest przez artystę jako symboliczny odpowiednik Jego boskości; wyraża ciało chwalebne, wyzwolone się z cierpienia i śmierci. Z kolei wklęsły kształt sylwety ludzkiej, tworzący mroczny ślad odciśnięty w drewnie, oznacza ciało doczesne, które stopniowo ulega destrukcji. Relief wklęsły przechodzi niepostrzeżenie w wypukły, budząc myśl o tajemnicy unii hipostatycznej – zjednoczenia bóstwa i człowieczeństwa w Chrystusie w akcie wcielenia. Rola abstrakcyjnego, dynamicznie kształtowanego tła o zróżnicowanej fakturze i intensywnej kolorystyce, nie ogranicza się do dekoracji. Przeciwnie, malarstwo jest równorzędnym partnerem rzeźby i nośnikiem ważkich treści ideowych. Niekiedy współdziałanie obu dyscyplin osiąga stopień integracji właściwy “totalnym” dziełom XVII – go wieku.

W większości przedstawień Chrystus pozostaje samotny. Z wyjątkiem Szymona z Cyreny nie towarzyszy Mu żaden z biblijnych uczestników drogi na Golgotę, tradycyjnie wzbogacających treści teologiczne i emocjonalne działanie drogi krzyżowej.  Ich funkcje wyrażające przejmuje tło, stając się istotnym środkiem dramatyczno-symbolicznego oddziaływania. W niektórych fragmentach kompozycji złociście rozświetlone, sugeruje przestrzeń metafizyczną. Gdzie indziej przekształca się w narzędzie tortury. Napiera, osacza lub wraża się w wątłą, smukłą postać Jezusa błyskawicą barw, wśród których czerwienie i złote żółcienie mają intensywność i blask szkieł witrażowych. W  scenie zdjęcia z krzyża tło przypuszcza gwałtowny atak na kruche, zmasakrowane ciało, jakby w zamiarze rozerwania go na strzępy i ostatecznego unicestwienia. W stacjach upadków przygniata Jezusa Chrystusa zwałowiskiem spiętrzonych form o wyrazistej plastyce. Kształtowane z widoczną impulsywnością w rozrzeźbionej płycie drewnianej, wzbogaconej grubym płótnem i złoconą blachą, pozostaje zarazem “narratorem” i “aktorem” dramatu Golgoty. Choć niekiedy dominuje wizualnie, to nie niweczy działania samej postaci [brąz, drewno] umęczonej, poniżonej i biernej wobec żywiołu barwnych form. W kompozycji ołtarzowej tło tworzy rodzaj płomiennej kurtyny, rozdartej w kształcie krzyża. Krzyż stanowi tu rodzaj prześwitu, przejścia, przez które przenika zwycięska postać Chrystusa Króla. /…/

Renata Rogozińska

Tekst wygłoszony podczas Kongresu Kultury Chrześcijańskiej Sacrum i kultura. Chrześcijańskie korzenie przeszłości, Lublin, 15-17 września 2000 r.


Bezpośrednim źródłem inspiracji dla artystów była Droga Krzyżowa /modlitwa i rozważania/ Jana Pawła II z Koloseum w Rzymie w Wielki Piątek 1984 roku, w Jubileuszowym Roku Odkupienia, teksty Pisma Świętego i modlitw liturgicznych.

„Droga Krzyżowa z Ojcem Świętym”, opracował ks. Bogumił Lewandowski, Rzym 1985 rok. 


Stacja I

„Oto Człowiek” /J 19, 5/

Stacja II

…”Grzechy świata zostaną zgładzone przez krzyż. /../ NA RAMIONA WTŁACZAJĄ GRZECHY KRZYŻA”

Stacja III

… „Prawda krzyża wyraża się w upadkach Jezusa na drodze ku Golgocie. /…/ Ale oto dla Odkupienia świata przez krzyż potrzebna jest inna jeszcze Moc: Moc, która się objawia w słabości /por. 2 Kor I 2, 9/ Ta właśnie Moc wyraża się w upadkach pod krzyżem. /…/ MOC SŁABOŚCI ORAZ SŁOWO MILCZENIA: oto treść pierwszego upadku.”

Stacja IV

… „Czy nie wiedzieliście, że powinienem być w tym, co należy do mego Ojca?” /Łk 2,49/ /…/ Oto Maryja: która: chowała wiernie wszystkie te wspomnień ją w swym sercu /Łk 2,5/  Oto Maryja /../ ta sama /…/. A teraz: na drodze krzyżowej.”

Stacja V

… „Kto nie bierze swego Krzyża, a idzie za Mną, nie jest mnie godzien. „/Mł 10, 38/ /…/ SZYMONIE Z CYRENY, BĄDŹ SOLIDARNY Z CZŁOWIEKIEM, KTÓRY CIERPI! POMÓŻ MU! ZAMIEŃ PRZYMUS ZEWNĘTRZNY NA WEWNETRZNĄ POTRZEBE SERCA! WSPÓŁCZUJ!”

Stacja VI

…„OTO W KAŻDYM UCZYNKU MIŁOŚCI ODBITA JEST TWARZ CHRYSTUSA. To odbicie pozostaje w ludzkim sercu i ludzkim sumieniu. Ono jest ta wewnętrzna chusta Weroniki, wrażliwa na znak Odkupienia. Ma pieczęć Miłości.”

Stacja VII

…„On się obarczył naszym cierpieniem. On dźwigał nasze boleści /…/ On był przebity za nasze grzechy, zdruzgotany za nasze winy.” /Iż 53,4 5/ /…/  UPADA, ABY DŹWIGAĆ CZŁOWIEKA, UPADA ABYŚMY POWSTALI.”

Stacja VIII

…„Słowa pociechy, które są zarazem napomnieniem. /../ SIĘGA… DO WSZYSTKICH BÓLÓW CZŁO­WIEKA W PERSPEKTYWIE CORAZ DALSZEJ PRZYSZŁOŚCI… CAŁEGO LUDZKIEGO ŚWIATA.”

Stacja IX

…„Wszyscyśmy pobłądzili jak owce, każdy z nas się obrócił ku własnej drodze, a Pan zwalił na Niego winy nas wszystkich.” /Iż 53,6//../ Spodobało się Panu zmiażdżyć Go cierpieniem.” /Iz 53,10//../„TEN, KTÓRY NIE ZNAŁ GRZECHU, POZNAŁ NADRODZE KRZYŻOWEJ, JKIM STRASZLIWYM CIERPIENIEM JEST GRZECH. POZNAŁ TO. PRZEŻYŁ TO SERCEM CZŁOWIEKA BOGA.”

Stacja X

…„Ciało wydane za grzechy świata…”

Stacja XI

..„Amor meus pondus meum” (tłum. Moją siłą ciążenia jest moja miłość) zawołał kiedyś św. Augustyn /Wyznania, XIII, 9, 2/. Te słowa zdają się przybliżać rdzeń Tajemnicy. Ciążył krzyż Ciału ciąży na krzyżu Ciało w jednym i drugim ciążeniu jest ciężar Miłości! Amor pondus!”

Stacja XII

…„Nie skorzystał z nieśmiertelności. Bóg jest nieśmiertelny. Bóg jest Życiem. /../„Odkupieńczo posłuszny! /../ I tym POSŁUSZEŃSTWEM „AŻ DO ŚMIERCI” PRZEZWYCIĘŻYŁ ŚMIERĆ!”…

Stacja XIII

….„Zgładzono Go z krainy żyjących; za grzechy mego ludu został zbity na śmierć.” /Iż 53, 8/ /../„O Matko, zjednoczenia z Chrystusem w dziele „Odkupienia człowieka i świata!…”

Stacja XIV

…„Grób Jezusa Chrystusa jest tym miejscem, gdzie śmierć dopełniła się Zmartwychwstaniem. ODKUPIENIE STAŁO SIĘ PRZEZ TEN GRÓB NADZIEJAŻYCIA I NIEŚMIERTELNOŚCI.”

Kaplica Miłosierdzia Bożego

Adoracja Najświętszego Sakramentu w kaplicy Miłosierdzia Bożego codziennie od 7:30 do 17:30, w niedzielę od 13:15 do 16:00.


„Siostro Faustyno (…) dziękuję ci, że przypomniałaś światu tę wielką tajemnicę Miłosierdzia Bożego. Ową wstrząsającą tajemnicę. Niewysławioną tajemnicę Ojca, której tak bardzo potrzebuje dzisiaj człowiek i cały świat: ”Wysławiajmy  Pana, bo dobry jest, bo na wieki Jego miłosierdzie.” (por. Ps 107/06/1/…) „Jezu ufam Tobie!”. Nie ma takiej ciemności, gdzie by człowiek musiał się zgubić. Jeżeli zaufa Jezusowi znajdzie się na Świetle”. (18 kwietnia 1993 roku, Watykan  – Jan Paweł II)

„Boże Miłosierdzie – miłość świadczona w świecie przepełnionym cierpieniem, jest osią nauczania ewangelicznego. Jest obecne w naturze Boga i zostaje ustanowione zadaniem człowieka. Tak rozumiane Miłosierdzie Boże znajduje w Ewangelii swoje egzemplikacje w przypowieściach o synu marnotrawnym(a właściwie o Ojcu Miłosiernym) i o Miłosiernym Samarytaninie”. Tak odczuty sens stał się programem ikonograficznym i formą tryptyku ołtarzowego. Nawiązuje do średniowiecznej tradycji, jest płaskorzeźbą polichromowaną, których ekspresja zagarnia wiernych ku sobie i ku NIEMU – MIŁOSIERNEMU.

Promienie krwi przechodząc przez lewe skrzydło z motywem „Powrotu syna marnotrawnego” mocną grubą materią malarskiej faktury omal dotykają zgromadzonych.

Prawe skrzydło tryptyku to cykl pięciu witraży „Promienie wody”. „Oblewają” swym światłem współtworząc z blaskiem witrażowych jasności przeźroczystości łaski miłosierdzia.

Drogą jest żal, wyznanie i odpuszczenie grzechów.

Na osi ołtarza, po przeciwnej stronie długiej, wąskiej kaplicy stoi konfesjonał zaprojektowany tak by spowiedź najżarliwsza mogła pozostać omal wewnętrznym dialogiem z Bogiem poprzez kapłana.

W świetle promieni znajdują się dwa relikwiarze; św. Faustyny Kowalskiej i błogosławionego ks. Jana Balickiego. Przynosząca wielką nadzieję i niestrudzony spowiednik; siostra i ksiądz. Miłosierny Ojciec i przypomnienie czynu Samarytanina stawia nas wobec Syna Bożego ku nieustannej adoracji w Hostii umieszczonej w przepełnionej światłem monstrancji.

Wyznanie win i nadzieja Miłosierdzia to sens miejsca tak tu ukształtowanego.

Adoracja Najświętszego Sakramentu w kaplicy Miłosierdzia Bożego codziennie od 7.30 do 18.00, w niedzielę od 13.15 do 16.00.
KAPLICA MIŁOSIERDZIA BOŻEGO


„Siostro Faustyno (…) dziękuję ci, że przypomniałaś światu tę wielką tajemnicę Miłosierdzia Bożego. Ową wstrząsającą tajemnicę. Niewysławioną tajemnicę Ojca, której tak bardzo potrzebuje dzisiaj człowiek i cały świat: ”Wysławiajmy  Pana, bo dobry jest, bo na wieki Jego miłosierdzie.” (por. Ps 107/06/1/…) „Jezu ufam Tobie!”. Nie ma takiej ciemności, gdzie by człowiek musiał się zgubić. Jeżeli zaufa Jezusowi znajdzie się na Świetle”.
(18 kwietnia 1993 roku, Watykan  – Jan Paweł II)

Image

(c) parchrkr.prv.pl

 

„Boże Miłosierdzie – miłość świadczona w świecie przepełnionym cierpieniem, jest osią nauczania ewangelicznego. Jest obecne w naturze Boga i zostaje ustanowione zadaniem człowieka. Tak rozumiane Miłosierdzie Boże znajduje w Ewangelii swoje egzemplikacje w przypowieściach o synu marnotrawnym(a właściwie o Ojcu Miłosiernym) i o Miłosiernym Samarytaninie”. Tak odczuty sens stał się programem ikonograficznym i formą tryptyku ołtarzowego. Nawiązuje do średniowiecznej tradycji, jest płaskorzeźbą polichromowaną, których ekspresja zagarnia wiernych ku sobie i ku NIEMU – MIŁOSIERNEMU. Promienie krwi przechodząc przez lewe skrzydło z motywem „Powrotu syna marnotrawnego” mocną grubą materią malarskiej faktury omal dotykają zgromadzonych. Prawe skrzydło tryptyku to promienie wody. „Oblewają” swym światłem współtworząc z blaskiem witrażowych jasności przeźroczystości łaski miłosierdzia.
Drogą jest żal, wyznanie i odpuszczenie grzechów.
Na osi ołtarza, po przeciwnej stronie długiej, wąskiej kaplicy stoi konfesjonał zaprojektowany tak by spowiedź najżarliwsza mogła pozostać omal wewnętrznym dialogiem z Bogiem poprzez kapłana.
W świetle promieni znajdują się dwa relikwiarze; św. Faustyny Kowalskiej i błogosławionego ks. Jana Balickiego. Przynosząca wielką nadzieję i niestrudzony spowiednik; siostra i ksiądz. Miłosierny Ojciec i przypomnienie czynu Samarytanina stawia nas wobec Syna Bożego ku nieustannej adoracji w hostii umieszczonej w przepełnionej światłem monstrancji.

Wyznanie win i nadzieja Miłosierdzia to sens miejsca tak tu ukształtowanego.

Image

(c) parchrkr.prv.pl
Oprac. Prof. Adam Brincken
1. Maciej Zychowicz: „Świątynia Trzeciego Tysiąclecia” str. 54 projekt i realizacja tryptyku ołtarzowego, witraży i wnętrza: prof. art. malarz Adam Brincken i art. rzeźbiarz Maciej Zychowicz. (Współpraca: Dorota i Marta Brincken, Tomasz Czech)m realizacja witraży: Pracownia Krystyny i Bogusława Szczekanów.